paź 07 2002

Marsz chroniczny


Komentarze: 4

Trawa szorowała po iglicy. Wymysł synapsów i nieświeżych gazet. Przerwa w grzebieniu nadała reszcie swoistego uroku. Widać, konstrukcja była na to obliczona. Materac udowadniał coś obscenicznie. Nikt ze słuchaczy nie daje się już nabrać na te jego wielopoziomowe przeprosiny. Za szybko przebiera myślami. Mógłby chociaż popracować nad układem, ale woli zostać bierny.

Coś mi się zdaje, że ja chyba nie...

bro_daty : :
maly-motyl
07 października 2002, 18:24
Bierność to czasami jedyne wyjście, choć masz rację. Nie zostawaj bierny, zwłaszcza jeśli masz coś ważnego do zdziałania...
Gyenek
07 października 2002, 15:07
Oj, Bro. Zebym Cie nie znal to naprawde pomyslalbym, ze sie halucynkami zabawiasz. Skad ty masz taka wene? Aj em dipli imprest!
abs
07 października 2002, 12:15
dlaczego ja tu jeszcze nie bylam...intrygujace...
abs
07 października 2002, 12:10
hmmmmm...

Dodaj komentarz